Coraz większą popularność w Polsce zyskują pompy ciepła. Niestety coraz częściej słyszy się o tanich, chińskich wersjach niespełniających wymagań Unii Europejskiej. Jak się okazało, już od nowego roku możemy spodziewać się nowych kontroli. Na co warto się przygotować i kto może obawiać się negatywnego werdyktu?
Reklama.
Reklama.
– Azjatyckie pompy ciepła nie są dostosowane do naszych warunków klimatycznych i mogą się okazać niewydajne, co uderzy w nabywców – podkreśla Aleksandra Jurkowska, wiceprezes Izby Gospodarczej Urządzeń OZE, w rozmowie z muratorplus.pl.
Nowe kontrole w styczniu. Sprawdzą, czy pompy ciepła spełniają wymagania UE
W 2022 roku sprzedaż pomp ciepła wzrosłao ponad 100 proc. Zastanawiając się nad udziałem chińskich produktów, które nie spełniają norm, pojawia się pytanie, czy taki wzrost może być związany z ich udziałem w rynku.
Niestety warto podkreślić, że bardzo zauważalna jest konkurencja ekonomiczna, gdzie producenci z Chin zaczęli wypierać europejskie przedsiębiorstwa. Pomimo tego, że pompy ciepła pod marką krajów zachodnich, są produkowane na dalekim wschodzie. Właśnie dlatego urządzenia często nie spełniają standardów i wymagań Unii Europejskiej pod kątem klimatycznym na różnych szerokościach geograficznych.
Teraz wyszło na jaw, że nadchodzące od nowego roku kontrole mogę postawiać przed rynkiem pomp ciepła nowe wyzwania, a niektóre firmy mogą wręcz spotkać się z trudnościami związanymi z niespełnianiem norm.
Możliwe kontrole w domach
– Niektóre urządzenia nie spełniają w rzeczywistości parametrów technicznych opisanych na karcie produktu i etykiecie energetycznej oraz są niskiej jakości. Parametry te w przypadku pomp ciepłą określane mogą być na podstawie deklaracji importera, a więc bez przedkładania dowodu w postaci badania w akredytowanym laboratorium – podkreśla w rozmowie z Polską Agencją Prasową Paweł Mirowski, wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Jak zwrócił uwagę Mirowski, sama deklaracja importera to za mało, aby potwierdzić jakość pompy ciepła. Istotne jest posiadanie dokumentu z laboratorium posiadającego akredytację. Od 2024 roku na obszarze Unii Europejskiej dopuszczone będą jedynie pompy ciepła posiadające odpowiedni certyfikat.
W tym samym czasie kontrolerzy dokładnie sprawdzą jakość urządzeń już zainstalowanych w domach. Rozróżnienie pompy ciepła dobrej jakości od wadliwego chińskiego odpowiednika może być trudne dla osób bez specjalistycznej wiedzy technicznej. Warto więc polegać na certyfikatach, jako gwarancji jakości.
Chińskie pompy ciepła, chociaż czasem znacznie tańsze, często nie dorównują jakością. Kontrolerzy planują również ocenić, które chińskie pompy ciepła zostaną wycofane z użycia już teraz, a sama Unia Europejska zamierza zdecydowanie ograniczyć dostępność chińskich produktów na rynku.