Nie wszyscy lubią matematykę, ale raczej większość z nas lubi rozwiązywać łamigłówki - nawet takie z równaniami. Tym razem zadanie jest z pozoru łatwe, ale jest w nim pewien haczyk. Ciekawe czy uda wam się podać prawidłowy wynik. Internauci go wyśmiali i posłużył im do zrobienia mema.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Powyższa łamigłówka została opublikowana w "Reader’s Digest‘s" jako jedna z zagadek dla dzieci. To bardzo ciekawe, bo wcale nie jest taka łatwa, jak się wydaję i trzeba się nad nią chwilę nagłówkować. Oraz odrzucić to... czego uczyliśmy się w szkole.
W równaniu mamy trzy puste kwadraty - w ich miejsce mamy wstawić dowolne symbole spośród czterech operacji matematycznych podanych linijkę niżej tj. dodawanie, odejmowanie, mnożenie i dzielenie.
Jest jednak haczyk: kolejność działań nie ma znaczenia, pod uwagę nie są brane też ułamki i liczby ujemne.
Jak widać, puste pola są trzy, a symbole cztery, co daje dużo możliwości, ale ten warunek sprawie, że całość jest nieintuicyjna. Znacie już rozwiązanie? Jeśli nie, to dla ułatwienia napiszę, że jeden symbol może być użyty kilka razy.
Równanie z trzema kwadratami jest tak dziwne, że powstał o nim mem.
W kolejnym akapicie podam rozwiązanie. Więc jeśli jeszcze wolisz się zastanowić, to nie przewijaj dalej.
Odpowiedź to: 2×1+6×6=48. Tak naprawdę, wynikiem tego równania powinno być 38, ale tylko wtedy, gdy obowiązywałaby kolejność działań. Jeśli za to liczymy sobie to na najprostszym kalkulatorze, który nie ma takiej funkcji, wychodzi nam 48.
Właśnie na tym polega inność tudzież trudność tej łamigłówki. Co ciekawa, ta odpowiedź została wyśmiana na Reddicie. A nawet zrobiono z tego mema z podpisem: "jak głupi jesteś?".
Po prostu ktoś znalazł taką grafikę lub zagadkę i nie poznał jej kontekstu. Co nie zmienia faktu, że jest naprawdę dziwna. Jeśli macie ochotę na bardziej logiczne wyzwania umysłowe, to poniżej macie garść kolejnych łamigłówek.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.