Po prawej stronie internetu trwa intensywne śledztwo dotyczące tego, co Bartłomiej Sienkiewicz wyjął zza pazuchy w Sejmie. Hipoteza na podstawie fragmentu obrad z telewizji jest dla niektórych jedyna słuszna. I to nie są żarty, tylko ludzie naprawdę myślą, że minister na oczach wszystkich wyjął torebeczkę z białym proszkiem i najchętniej chcieliby utworzenia komisji śledczej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ostatnie zmiany w mediach publicznych nie spodobały się poprzedniej władzy i jej sympatykom. Dymisja szefów TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej to sprawka właśnie ministra Sienkiewicza.
Z tego powodu PiS złożył wniosek o wotum nieufności wobec szefa resortu kultury. Sejm odrzucił w środę wniosek, ale to oznaczało końca ataków. Przed głosowaniem w telewizji wyemitowano debatę, na której przemawiał m.in. Mariusz Błaszczak.
– Czy pan ma w sobie, choć odrobinę honoru, by powiedzieć kiedyś: dość? Pan wczoraj nie wstał, gdy wybrzmiał Mazurek Dąbrowskiego. Pan nie ma szacunku do Polski, do swoich przodków i do wszystkich, którzy walczyli o niepodległość naszej ojczyzny. A kto nie ma szacunku dla Polski, ten nie ma go także dla siebie. Co jeszcze musi się stać, by zrozumiał pan, że nie nadaje się pan do polityki i do pełnienia jakichkolwiek funkcji publicznych? – mówił Błaszczak.
Prawica rozdmuchuje "aferę narkotykową" w Sejmie. Co minister Sienkiewicz wyciągnął z kieszeni?
W czasie tego fragmentu przemowy, kiedy wszyscy patrzyli na ministra, widzowie mogli zobaczyć, że wyciąga z kieszeni marynarki coś przezroczystego przypominającego folię. Następnie trochę to międli, chowa pod stolik i potem bawi się gumką recepturką. Jakość nagrania jest na tyle słaba, że trudno jednoznacznie ocenić, co to właściwie jest.
Internauci zaczęli sugerować, że to były narkotyki. Powstało też kilka memów i żartów, że np. to był proszek z gaśnicy Grzegorza Brauna.
Sytuacja zrobiła się na tyle poważna, że wrócił do niej dziś w Sejmie poseł PiS Michał Woś. "Wczoraj platformę X obiegło szokujące nagranie, na którym widać, jak pan podpułkownik Sienkiewicz, pan minister kultury i dziedzictwa narodowego wyjmuje jakiś woreczek z białym proszkiem i w związku z tym pojawiło się mnóstwo pytań, także na platformie X: co to było, jaka jest zawartość tego woreczka" – mówił polityk.
"Serio uważacie, że minister mógłby przynieść do Sejmu koks i wyjąć go na sali plenarnej w momencie, w którym X kamer było na niego skierowanych?" – pytał retorycznie jeden z internautów. Inny pokazał, że bardziej prawdopodobny nie jest "woreczek z kokainą", ale zwykła, złożona koszulka na dokumenty.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.