Eksperyment wymknął się spod kontroli, bo zaczęła uprawiać seks z delfinem. "To zacieśniło więź"

redakcja Topnewsy

06 grudnia 2023, 11:20 · 2 minuty czytania
Margaret Howe Lovatt wzięła udział w jednym z najbardziej kontrowersyjnych projektów finansowanych przez NASA. Miał miejsce w latach 60. ubiegłego wieku, ale do dziś wzbudza emocje. Miała nauczyć delfina ludzkiej mowy, ale tajny eksperyment wymknął się spod kontroli. Nie skończył się happy endem.


Eksperyment wymknął się spod kontroli, bo zaczęła uprawiać seks z delfinem. "To zacieśniło więź"

redakcja Topnewsy
06 grudnia 2023, 11:20 • 1 minuta czytania
Margaret Howe Lovatt wzięła udział w jednym z najbardziej kontrowersyjnych projektów finansowanych przez NASA. Miał miejsce w latach 60. ubiegłego wieku, ale do dziś wzbudza emocje. Miała nauczyć delfina ludzkiej mowy, ale tajny eksperyment wymknął się spod kontroli. Nie skończył się happy endem.
Margaret Lovatt chciała nauczyć delfina mówić. Coś poszło jednak nie tak... Fot. YouTube / BBC
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Eksperyment na Florydzie został zainicjowany przez szanowanego naukowca dra Johna Lilly'ego. Zbudował w tym celu "Delfinarium" na wyspie Świętego Tomasza na Karaibach, w którym umieszczono trzy delfiny: dwie samice i samca. Chodziło o zbadanie możliwości nawiązania komunikacji z delfinami.


Margaret Lovatt została przydzielona do pracy z dorastającym i bystrym delfinem o imieniu Peter. Jej zadaniem było nie tylko nauczanie delfina różnych poleceń, ale także próba zrozumienia, czy delfiny mogą z łatwością przyswajać ludzkie formy komunikacji (odkryto bowiem, że np. starają się naśladować naszą mowę).

Margaret Lovatt próbowała nauczyć delfina mówić. Petera interesowała co innego

Lovatt zamieszkała w delfinarium i spędzała z Peterem całe dnie. Delfin z czasem zaczął ją jednak "molestować" Lovatt ocierając się o nią. Przenoszenie go do samic miało negatywny wpływ na lekcje i był problemem logistycznym. Dlatego też badaczka pomagała mu ulżyć ręką jego niezaspokojone popędy. Nie czuła się z tym źle.

"To nie było z mojej strony seksualne. Może trochę zmysłowe. Wydawało mi się, że to zacieśniło więź. Nie z powodu aktywności seksualnej, ale z powodu braku konieczności ciągłego zrywania kontaktu. I to naprawdę wszystko. Byłam tam, żeby lepiej poznać Petera" – mówiła w wywiadzie.

Szczegóły eksperymentu wyszły na jaw w artykule "Hustlera" zatytułowanym "Międzygatunkowy seks: ludzie i delfiny". Jak można się spodziewać, wywołały ogromne kontrowersje w środowisku nie tylko naukowym.

Wiele osób krytykowało projekt za naruszanie granic etyki i moralności w badaniach naukowych. Lovatt broniła swojego zaangażowania, argumentując, że jej celem było lepsze zrozumienia delfinów i nauka komunikacji międzygatunkowej.

Kontrowersyjny eksperyment z delfinami został przerwany. Kobietę oskarżono o zoofilię

Ponadto okazało się, że delfinom w ramach eksperymentu podawano LSD (nie miał na nie jednak wpływu). Ostatecznie, ze względu na rosnącą presję społeczną, eksperyment został przerwany, a delfinarium straciło fundusze.

Lovatt została zmuszona do opuszczenia projektu. "Delfinarium" zlikwidowano, a zwierzęta przetransportowano do laboratorium w Miami. Stan Petera zaczął się pogarszać, przestał jeść, a wkrótce zmarł przez utonięcie - osoby zaangażowane w eksperyment twierdziły, że popełnił samobójstwo.

Lovatt z kolei wyszła za fotografa, który dokumentował eksperyment. Doczekali się trójki dzieci i żyją do dziś. Dr John Lillly zmarł w 2021 roku. Oprócz badań nad delfinami zasłynął też badaniami nad deprywacją sensoryczną.

To zakończenie podkreśla trudne zagadnienia dotyczące zasad, jakie należy przestrzegać w trakcie naukowych eksperymentów, zwłaszcza tych, które ingerują w życie i zdolności innych istot.

Historia Margaret Lovatt i eksperymentu z delfinem Peterem pozostaje też źródłem refleksji nad etyką badań naukowych. Jej doświadczenia wywołały dyskusję na temat granic, które nie powinny zostać przekroczone w imię zdobywania wiedzy.