Derpienski żali się na biedę i pokazuje pustą lodówkę. "Możecie wpłacać pieniądze"

Agnieszka Miastowska
05 listopada 2024, 13:16 • 1 minuta czytania
Mit "dolarsowego" życia Caroline Derpienski niedawno legł w gruzach. Celebrytka zdradziła, że zerwała z "Dżakiem" (polskim biznesmenem Krzysztofem), bo ten stosował wobec niej przemoc psychiczną. Co więcej, okazało się, że jej bogactwo było na pokaz. Teraz kobieta twierdzi, że jej były odciął ją od pieniędzy i ledwo wiąże koniec z końcem. Pokazała pustą lodówkę i poprosiła o wpłaty.
Caroline Derpienski prosi ludzi o pomoc finansową. Narzeka na biedę Fot. Instagram @carolinederpienski
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Caroline Derpienski namawia do wpłat. "Czuć biedę"

Rozstanie Caroline i jej partnera było naprawdę dramatyczne. Kobieta zapłakana opowiadała na swoich mediach społecznościowych, o tym, że jej partner od kilku dni wydzwania do niej z wyzwiskami i krzykiem. Wyznała, że ich obraz jako pary jest zakłamany, a w rzeczywistości to toksyczna i przemocowa relacja.


Chociaż kobieta przyznała, że bogactwo było w dużej mierze na pokaz to stwierdziła, że jej były narzeczony ostatnimi czasy odciął ją od jakiejkolwiek gotówki i teraz musi szybko znaleźć stałe źródło utrzymania.

Na transmisji na żywo na swoim Instagramie pokazała swoją pustą lodówkę, a w niej przejrzałe już banany i narzekała na to, że nie ma za co żyć. Poprosiła swoich followersów o wsparcie finansowe.

"No ja wiem, że czuć biedę, dlatego możecie wpłacać mi pieniążki. W stu procentach na Moriska, bo już karmy psie nam się kończą" – stwierdziła i pokazała dwie ostatnie puszki. Pokazała też bałagan, który nazwała skutkiem depresji. Jej mieszkanie jest w naprawdę złym stanie. Przypomnijmy, że niedawno Caroline nadawała dla swoich obserwujących z amerykańskiego marketu i twierdziła, że "nie ma co jeść". 

Caroline Derpienski – walka w gali freak fight

Co ciekawe, na tej samej transmisji Caroline połączyła się z Marianną Schreiber – kobiety rozmawiały o możliwości zaangażowania celebrytki do freak fightów. Marianna dzieliła się doświadczeniem w kwestii kontraktów na walki. Spowodowało to oczywiście plotki na temat tego, czy Caroline wystąpi na gali.

Caroline pytała Mariannę czy na czas pobytu w Polsce ktoś wynajmie jej mieszkanie "za symboliczną kwotę" na miesiąc. Kwestia finansów Caroline staje się coraz bardziej zastanawiająca, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że jeździ różowym rollce roysem, a jednocześnie nie stać jej na czasowe wynajęcie mieszkania oraz prosi o wpłaty na karmę dla psa.

Z rozmowy między kobietami wynikało, że udział w gali freak fight jest dla niej główną szansą na zdobycie pieniędzy, które kończą się z dnia na dzień. Sama Marianna radziła celebrytce, by ta wykorzystała zainteresowanie, które przyniosło jej rozstanie z "Dżakiem" do zawalczenia akurat w tym momencie. Kobiety ustaliły, że po walce "kolejne 3 czy 4 miesiące Caroline może szukać pracy i zastanawiać się, co chce w życiu robić".

Internauci są podzieleni. Niektórzy wydają się współczuć Caroline – ta mówiła wprost, że ma po rozstaniu depresje i bardzo cierpi. Inni wskazują, że kobieta nadal ma drogie auto, ubrania, biżuterie, paznokcie i rzęsy oraz wiele możliwości współprac na Instagramie, a żeruje na naiwności swoich followersów.