Wysyp olbrzymów, ludzie pytają: "co to za grzyb?". Wiadomo, czy jest jadalny
Znalezisko z sobotniego poranka pokazał grzybiarz z Kostrzyna. To Piotr Grześ, znany przyrodnik i autor bloga "Grzybów znawca".
Imponujących rozmiarów czasznica wzbudziła ogromne zainteresowanie internautów. "To naprawdę się je? Czemu tak mało wiemy o grzybach. Może łatwiej byłoby się przekonać gdybyśmy mieli więcej informacji" – dopytywała zaciekawiona internautka. Takich opinii było wiele, a post wywołał tysiące reakcji. Czasznica olbrzymia może osiągać wielkie rozmiary. Jej przeciętna średnica to 20-50 centymetrów. Jednak największe okazy mogą mieć nawet ponad metr średnicy (jak okaz, który znalazł Piotr Grześ), a waga może dochodzić nawet do 20 kilogramów. Rekordowy okaz znaleziono w ówczesnej Czechosłowacji. Czasznica miała wysokość 46 cm, obwód 212 cm i masę 20,80 kg. Czasznica jednak rzadko występuje w lasach. Można spotkać ją w parkach, ogrodach, łąkach, szczególnie na glebach żyznych.
Ostatnio serwis haloursynow.pl donosił też, że czasznicę olbrzymią zaobserwowano na kampusie Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Za aulą kryształową rośnie ich podobno kilkadziesiąt. I taka sytuacja powtarza się, bo poprzednio dr hab. Jacek Piętka z Katedry Ochrony Lasu w Instytucie Nauk Leśnych SGGW owocniki czasznicy widział około 3-4 lata temu.
Czy czasznica olbrzymia jest jadalna?
Grzyb występuje też pod nazwą purchawica olbrzymia. Jest jadalna, ale wyłącznie w młodym stadium, gdy wnętrze jest białe. Jednak w Polsce nie jest popularna jako przekąska. Grzyby te wraz z wiekiem ciemnieją, rozpadają się, a po nadepnięciu wydobywa się z nich pył, jak z purchawki. I stąd właśnie zamienna nazwa. Do 2014 roku czasznica olbrzymia była gatunkiem chronionym. Obecnie można ją zbierać. Purchawica olbrzymia jest za to ceniona w Czechach, szczególnie w postaci smażonych, panierowanych plastrów.