Lewandowska przylatuje do Polski. Tyle trzeba zapłacić za wspólne zdjęcie i trening

redakcja Topnewsy
28 sierpnia 2024, 11:34 • 1 minuta czytania
Anna Lewandowska organizuje we Wrocławiu spotkanie i trening z fankami. Za uczestnictwo w tym wydarzeniu trzeba jednak zapłacić. "Lewa" przygotowała pakiety dla chętnych na cały dzień atrakcji. Chętni mogą kupić pakiet "premium" albo tańszy "standard".
Anna Lewandowska organizuje spotkanie z fanami we Wrocławiu. Tyle trzeba zapłacić za wspólne zdjęcie i trening.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Anna Lewandowska od lat pracuje biznesowo na własny rachunek. Propaguje zdrowy styl życia. Ma własny catering dietetyczny, kosmetyki oraz suplementy diety. Od lat organizuje też obozy treningowe dla chętnych, w których wzięła udział między innymi Małgorzata Rozenek-Majdan.


Lewandowska organizuje 28 września Healthy Day we Wrocławiu

Kolejna taka okazja pojawi się niebawem w stolicy Dolnego Śląska pod koniec września. Jak ujawnia Anna Lewandowska na swojej stronie internetowej, w Hali Stulecia odbędzie się między innymi trening zumby, lekcja bachaty oraz trening z Lewandowską i jej drużyną.

Będzie też wykład motywacyjny oraz pamiątkowe zdjęcia. Łącznie to kilka godzin spędzonych wspólnie z Anną Lewandowską.

Ile trzeba zapłacić za dzień spędzony z Anną Lewandowską?

Cena różni się w zależności od pakietu. Pierwsza opcja, "standardowa", kosztuje 269 do 299 zł. Za pakiet "premium" zapłacimy od 369 do 399 złotych. Czym różnią się obie usługi? Między innymi liczbą dodatkowych gadżetów.

Płacąc więcej dostaniemy kosmetyki, przekąski, dostęp do aplikacji treningowej oraz "pierwszeństwo podczas zdjęć z Anną Lewandowską i Healthy Teamem".

Lewandowska zawdzięcza karierę nazwisku męża? Wellman reaguje

Jak pisaliśmy jakiś czas temu w Top Newsach, Lewandowska często mierzy się z zarzutem, jakoby zawdzięczała karierę nazwisku męża. Na łamach książki "Moja walka z depresją" (autorstwa Agnieszki Kobus-Zawojskiej i Mateusza Ligęzy) zwierzyła się z tego, jak trudne i pełne oceny innych ludzi życie prowadzi. Mówiła o hejcie, którego doświadcza i o tym, że wielu ludzi uważa, że zawdzięcza swoją karierę nazwisku męża. Sama Lewandowska czuje się tym mocno urażona. Dorota Wellman skomentowała to jednak bez ogródek: "Niech już nie robi cyrku...". "Na pewno jej to nazwisko nie przeszkadza, też niech nie robi takiego cyrku, bo przecież wiadomo, że nazwisko jej sprzyja... – powiedziała Dorota Wellman w TVN-ie. Internauci stanęli po stronie Wellman, wskazując, że Anna Lewandowska powinna zdawać sobie sprawę, że jest rozpoznawalna właśnie dzięki nazwisku męża.