Na Podkarpaciu wyrosła nowa, niebezpieczna roślina. Wygląda i parzy jak barszcz Sosnowskiego
Barszcz Sosnowskiego to roślina, którą w PRL sprowadzono z ZSRR jako tanią paszę dla zwierząt. Miała pomóc rolnikom, a okazało się, że tylko zaszkodziła wszystkim Polakom. Oryginalnie ta roślina z rodziny selerowatych pochodzi z Kaukazu. Została nazwana na cześć badacza kaukaskiej flory Dmitrija Iwanowicza Sosnowskiego.
Do tej samej rodziny należy też barszcz Mantegazziego, który został zauważony ostatnio w województwie podkarpackim. Jego nazwa również jest wzięta od nazwiska badacza: Włocha, Paolo Mantegazza. Jest blisko spokrewniony z barszczem Sosnowskiego i jego ojczyzną jest również Kaukaz.
Barszcz Mantegazziego w Krośnie. Mniej niebezpieczny niż barszcz Sosnowskiego, ale też groźny
W Polsce po raz pierwszy został zanotowany w drugiej połowie XX wieku, ale, jak widać, nie był to pojedynczy przypadek. Tym razem mogliśmy natrafić na niego w Krośnie, gdzie wyrósł "na dziko".
"Przy ul. Parkowej (obok kładki) została zlokalizowana zagrażająca zdrowiu człowieka roślina pod nazwą Heracleum mantegazzianum Sommier & Levier, czyli barszcz Mantegazziego" – czytamy na stronie magistratu.
Nie jest to barszcz Sosnowskiego - Heracleum sosnovskyi Manden. Heracleum mantegazzianum należy do tej samej rodziny - Apiaceae (Umbelliferae). Pochodzi z Kaukazu. Zawiera furanokumaryny i olejek eteryczny. Może wywołać fotodermatozy, rumień i pęcherze wypełnione cieczą surowiczą, podobnie jak barszcz Sosnowskiego. Jest niebezpieczny dla osób nadwrażliwych na gatunki z rodziny baldaszkowatych (selerowatych). Heracleum mantegazzianum jest o wiele mniej niebezpieczny od barszczu sosnowskiego, jednakże przeciętny człowiek nie odróżnia tych gatunków.
Oba te gatunki barszczu są inwazyjne i niebezpieczne nie tylko dla ludzi, więc zgodnie z prawem, mogą być usunięte (jeśli ją przyuważamy, to nie róbmy tego na własną rękę, tylko wezwijmy służby). Krośnieński magistrat zadeklarował, że wytnie tę roślinę.