Za jazdę w okularach przeciwsłonecznych grozi do 25 tys. zł mandatu. Wystarczy złamać jedną zasadę

Agnieszka Miastowska
23 czerwca 2024, 15:06 • 1 minuta czytania
Wydaje ci się, że w okularach przeciwsłonecznych jesteś bezpieczny – ochroniony przed promieniowaniem UV, a jednocześnie za kółkiem nienarażony na oślepienie przez słońce. Do pewnego momentu zapewne tak. Mało kto jednak wie, że w pewnych miejscach za zbyt przyciemnione szkła przy słabej pogodzie można dostać niemały mandat. Do 25 tys. zł kary!
Mandat za jazdę w okularach przeciwsłonecznych. Nawet 25 tys. złotych Fot. TADEUSZ KONIARZ/REPORTER/EastNews
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Mandat za jazdę w okularach przeciwsłonecznych

Mało kto wie, że prowadzenie auta w okularach przeciwsłonecznych może zagrozić bezpieczeństwu na jezdni i ściągnąć na nas wysokie kary. W Polsce bowiem takie przepisy nie obowiązują. Obowiązują natomiast w Wielkiej Brytanii – tam jazda autem w okularach przeciwsłonecznych dopuszczona jest tylko w pewnych warunkach. Jeśli je złamiemy, słono zapłacimy. Chodzi o dwie główne zasady – poziom zaciemnienia okularów oraz panujące warunki pogodowe.


Jakie dokładnie są ustalenia w tej kwestii? Maksymalny stopień zaciemnienia okularów wynosi cztery i nie wolno go przekraczać. Polaków może to zaskoczyć. Nie można jednak nosić nawet okularów o stopniu zaciemnienia cztery w określonych przepisami warunkach, m.in. w nocy czy przy słabiej widoczności na drodze.

Kary za łamanie prawa w tej kwestii są wysokie – na pewno na polski portfel. W Wielkiej Brytanii kierowca może otrzymać 100 funtów mandat, jeśli jechał w okularach przeciwsłonecznych przy złych warunkach atmosferycznych, we mgle, deszczu czy w nocy.

Kodeks przewiduje również sytuację, gdy kierowca z policjantem dyskutuje. Jeśli prowadzący auto będzie dyskutował z policjantem i nie przyjmie mandatu, kara może wzrosnąć. Kwotą maksymalną jest tutaj 5 tys. funtów, a więc prawie 25 tys. zł. Lepiej zatem zachować swoje uwagi dla siebie i grzecznie przyjąć mandat.

Od 17 czerwca nie każdy wsiądzie za kółko

Jak informowaliśmy w TopNewsach, w życie weszły właśnie bardzo ważne przepisy dla kierowców podróżujących po Polsce. Od 17 czerwca każdy, kto jeździ autem w naszym kraju musi posiadać polskie prawo jazdy. To spore utrudnienie dla obcokrajowców, a nie można nie zauważyć, że to oni stanowili dużą część pracowników branży przewozu osób.

Podjęto decyzję, zgodnie z którą kierowcy krajów spoza Unii Europejskiej lub krajów EFTA będą zobligowani do zaliczenia teoretycznego egzaminu na prawo jazdy.

Czytaj także: https://topnewsy.pl/5567,wazna-zmiana-dla-kierowcow-17-czerwca-chodzi-o-polskie-prawo-jazdy

"Jednym z warunków uzyskania polskiego prawa jazdy, jest przebywanie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej co najmniej przez 185 dni w każdym roku kalendarzowym. W praktyce oznacza to, że cudzoziemiec będzie mógł starać się o wymianę zagranicznego prawa jazdy na polski dokument nie wcześniej niż po upływie 185 dni pobytu w Polsce" – przekazał Łukasz Witkowski, Co-founder Natviol, polskiej aplikacji rozliczeniowej dla kierowców i kurierów, którego słowa przytacza moto.infor.pl.

Zagraniczny kierowca, który chce przystąpić do egzaminu na polskie prawo jazdy, musi najpierw założyć Profil Kandydata na Kierowcę (numer PKK). Już teraz przewiduje się, że problemem ze zdaniem egzaminu może być zaś m.in. bariera językowa.