Skandal na lekcji WF-u. Ojciec oburzony zakazem, który pojawił się w szkole jego syna
Zakaz w szkole oburzył rodziców – poszło o WF
W jednej ze szkół przed wejściem do sali gimnastycznej zawisła kartka z zakazem wnoszenia do środka jedzenia oraz picia.
– Zamurowało mnie, kiedy zobaczyłem karteczkę wywieszoną przed drzwiami. Okazuje się, że uczniowie nie mogą zabierać ze sobą picia. Dla mnie to skandal, żeby podczas lekcji wf-u nie można było uzupełnić płynów. Tyle się przecież mówi o konieczności nawodnienia, a tutaj takie coś – relacjonował ojciec jednego z czwartoklasistów Onetowi.
Takie historie w mediach pojawiają się bardzo często. Rodzice i uczniowie są coraz bardziej świadomi swoich praw i nierzadko samodzielnie sięgają do statutu szkoły, by zobaczyć czy jakaś zasada, która panuje w szkole rzeczywiście ma potwierdzenie w tym dokumencie.
Przypomnijmy jednak, że w statucie nie może znajdować się wszystko – te nie mogą naruszać aktów prawa ani ograniczać praw oraz wolności człowieka. Nie zawsze tak to jednak działa. Pod koniec 2023 roku aktywiści Fundacji Varia Posnania, która zajmuje się m.in. obroną praw uczniów w szkołach, zbadali zapisy 41 statutów szkół ponadpodstawowych w Poznaniu. Wnioski? Okazało się, że placówki "łamią prawo w ponad 300 miejscach".
"Nie rozumiem nauczycieli, którzy zabraniają picia w trakcie lekcji. Przecież to w niczym nie przeszkadza, a wręcz pomaga. Odwodniony organizm nie jest zbyt wydajny, a kiedy mamy sucho w gardle trudno skupić się na nauce. A** zakaz wody podczas biegania po sali gimnastycznej brzmi jak tortura**. Kto to w ogóle wymyślił? Ten ktoś albo nigdy nic nie ćwiczył, albo nienawidzi młodzieży" – stwierdził oburzony ojciec czwartoklasisty.
Syn przekazał mu, że uczniowie nie mogą wnosić na salę wody, ponieważ wcześniej zdarzało się, że się rozlewała.
"Rok szkolny już się prawie skończył, nie widzę więc sensu wyjaśniać teraz tej sprawy. Ale we wrześniu na pewno wrócę z tematem, bo tak nie może być. Nie zgadzam się, żeby ktoś zabraniał mojemu dziecku napić się wody, jak gra w kosza czy siatkówkę. Mamy XXI wiek, wiemy, jak picie jest ważne, a tutaj takie coś. Nie do pomyślenia!" – podsumował zdarzenie mężczyzna.