14-latka poszła do gabinetu ginekologa jako dziewica. Lekarze zdębieli, gdy spojrzeli na USG
14-latka poszła do ginekologa – szok nastąpił po USG
Historię opisał facebookowy profil zajmujacy się zdrowiem "Misja Ona". Opublikował filmik, na którym widać zdjęcie USG z pytaniem: "co tu widać u 14-latki?". Laik może nie wiedzieć, więc w komentarzach pojawiły się zgadywanki jak "ciąża" czy "torbiel". Okazało się jednak, że prawda jest zupełnie inna.
14-latka zgłosiła się do ginekologa, bo nie dostała jeszcze swojej pierwszej miesiączki. I okazało się, że nawet w tym nie miała racji. Miesiączkowała bowiem od jakiegoś czasu. Jak to możliwe? Krew zbierała się w jej ciele i nie wypływała. Wszystko było jasne dla lekarzy po USG.
"Naszym zdziwionym oczom ukazała się kilkunastocentymetrowa zmiana w miednicy mniejszej, wypełniona gęstą treścią. Dziwne. A co w badaniu ginekologicznym? W przedsionku pochwy zobaczyliśmy okrągły, różowy twór wielkości piłki tenisowej! I wszystko już było jasne: to tzw. hematocolpos, czyli krwistek pochwy" – czytamy na stronie.
Co to oznaczało? Pochwa 14-latki była zarośnięta, gula była wypełniona krwią jak balon. Co miesiąc krew zbierała się więc w tym miejscu jak w worku, co mogło być znacznym zagrożeniem dla zdrowia i życia dziewczynki. Jej historia jest świetnym przykładem na to, że na pierwszą kontrolę u ginekologa warto się udać przed pierwszym okresem.
"Jeśli macie w otoczeniu dziewczynkę z pierwotnym brakiem miesiączki, cyklicznym bólem podbrzusza, skarżącą się na dziwny twór w kroczu, wyślijcie ją czym prędzej do ginekologa" – apelują we wpisie medycy.
Co ciekawe, normalnie taka dolegliwość powinna wiązać się z dużymi dolegliwościami bólowymi, których nastolatka nie doświadczyła. Strach pomyśleć, co byłoby z jej zdrowiem, gdyby nie wybrała się do lekarza.