Skandal w urzędzie miejskim we Wrocławiu. Dziennikarz pokazał film dla dorosłych z pracownicą

Rafał Badowski
08 lutego 2024, 10:57 • 1 minuta czytania
Gabinety w Urzędzie Miejskim we Wrocławiu miały być scenerią filmów pornograficznych. Miała je kręcić 49-letnia kobieta, pracownica urzędu. W godzinach pracy rozbierała się przed kamerą, a nagrania zamieszczała na płatnych stronach. Informację podał niezależny kanał, tropiący nieprawidłowości w działaniach władz Wrocławia. Dostaliśmy potwierdzenie z urzędu miejskiego we Wrocławiu, iż taki proceder rzeczywiście miał miejsce.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Sprawę ujawnił dziennikarz Marcin Torz w swoim serwisie ujawniamy.com. Już wcześniej na tej stronie ukazywały się informacje o rozmaitych nieprawidłowościach we wrocławskim samorządzie czy w strukturach władzy prezydenta Jacka Sutryka. Dziennikarz opublikował fragment nagrania o pornograficznym charakterze. – Bezsporne jest to, że ta kobieta grała w godzinach pracy w filmach porno, które były kręcone w jej gabinecie – powiedział Marcin Torz na filmie na swoim kanale na YouTube.


Torz opublikował fragment nagrania o pornograficznym charakterze, na którym pracownica urzędu miejskiego rozbierała się przed kamerą. Jak twierdził dziennikarz, film był nagrany w jej gabinecie, o czym ma świadczyć fragment jego materiału, gdzie pokazał te same obecne w gabinecie przedmioty. W drugim przypadku nagrali je jego ludzie, którzy sprawdzali, czy to istotnie gabinet urzędu miejskiego.

Zdaniem Torza, to jeden z wielu takich nagich filmów dla dorosłych tej pracownicy, za których oglądanie trzeba zapłacić pieniądze. W internecie ma być ich wiele, kobieta ma mieć profil Only Fans w mediach społecznościowych. Nagrania ma łączyć to, że były kręcone we wrocławskim magistracie.

– Gdy o tym usłyszałem, nie chciało mi się wierzyć. Nie chciało mi się wierzyć w to co słyszę, bo trudno uwierzyć, że w urzędzie miejskim kręci się pornole. Filmy porno są kręcone w urzędzie miejskim w godzinach pracy urzędu i w godzinach pracy aktorki, która występuje w tych produkcjach – powiedział Torz na nagraniu. Dziennikarz twierdzi, że filmy 49-letniej urzędniczki są dostępne w internecie za opłatą. Jednak część z nich ma być też darmowa. Torz twierdzi, że to pracownicy urzędu mieli nieoficjalnie go o tym poinformować, bo mieli dość "bezczelnych zachowań". Poprosiliśmy o komentarz urząd miejskiego we Wrocławiu. Biuro prasowe przesłało nam krótkie oświadczenie z potwierdzeniem tego, że te praktyki miały miejsce. Pracownica urzędu miejskiego złożyła dziś (8 lutego) wypowiedzenie.

"Pracowniczka, o której mowa w materiale złożyła dziś rano wypowiedzenie. Z uwagi na charakter tej sprawy nie będziemy jej szerzej komentować" – brzmi treść oświadczenia, które przesłano redakcji Top Newsów.