30 000 zł grozi pracodawcy za umowę zlecenie. Warto wiedzieć, kiedy nie wolno tego robić

Rafał Badowski
06 lutego 2024, 13:45 • 1 minuta czytania
Firmy często są zmuszane ze względu na koszty pracy zastępować umowy o pracę umowami zleceniami czy umowami o dzieło. Z założenia takie przepisy mają przecież koncentrować się na wykonaniu konkretnych zadań, jednak w praktyce okazuje się, że przedsiębiorcy traktują je jako uzupełnianie stosunku pracy.
30 tysięcy złotych kary za umowę zlecenie. Kiedy pracodawca musi na to uważać? Fot. 123RF / zdjęcie seryjne
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Pracodawcy powinni jednak wiedzieć, że powinni przestrzegać w 2024 roku określonych zasad, by uniknąć kary finansowej przy umowach zleceniach. Umowa zlecenie to umowa cywilnoprawna, która uregulowana została w przepisach ustawy z 23 kwietnia 1964 roku (Kodeks cywilny). Umowa zlecenie w Polsce jednak w praktyce działa na pograniczu prawa pracy i prawa cywilnego. Dlaczego? Co tu kryć, przyjęło się, że zleceniodawcy traktują ją jako rozwiązanie, które zastępuje umowę o pracę. Pracodawcy przywykli traktować zleceniobiorców tak samo jak pracowników w oparciu umowy o pracę. Czasem umowa o pracę i umowa zlecenie mogą się uzupełniać. Warto jednak wiedzieć, że kiedy zawiera się taką umowę z własnym pracownikiem, trzeba przestrzegać określonych zasad. W innym przypadku pracodawca może podlegać pod zarzut obejścia prawa.


Czas pracy pracownika

Według przepisów ustawy Kodeks pracy czas pracy nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie 5-dniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 4 miesięcy. Dodatkowo przyjęto, że pracownikowi w każdej dobie przysługuje prawo do co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku, a w każdym tygodniu prawo do co najmniej 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku.

Umowa zlecenie zamiast pracy w godzinach nadliczbowych

Praca w godzinach nadliczbowych jest dopuszczana tylko w określonych sytuacjach i w określonym wymiarze. Jest za nią przewidziana konkretna rekompensata.

Za pracę w godzinach nadliczbowych pracownikowi przysługuje poza normalnym wynagrodzeniem dodatek w wysokości:

a) w nocy, b) w niedziele i święta niebędące dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy, c) w dniu wolnym od pracy udzielonym pracownikowi w zamian za pracę w niedzielę lub w święto, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy,

Pracownik może też złożyć wniosek o udzielenie mu w zamian czasu wolnego, w tym samym wymiarze, co praca w godzinach nadliczbowych. Pracodawcy te wszystkie uregulowania postrzegają jako duży koszt – podkreśla infor.pl. Dlatego zlecają dodatkowe zadania w ramach umów cywilnoprawnych, takich jak umowy zlecenia. Sądy jednak jednogłośnie uznają, że zatrudnianie pracowników poza normalnym czasem pracy na podstawie umów cywilnoprawnych przy pracach tego samego rodzaju, co objęte czasem pracy, jest obejściem przepisów o czasie pracy w godzinach nadliczbowych. Co to oznacza? Że pracodawcy mogą zawierać umowy zlecenia z własnymi pracownikami, ale powinni unikać sytuacji, w których w ramach tych umów powierzają im wykonywanie zadań tego samego rodzaju, które wykonują w ramach stosunku pracy.  Pracownik może dochodzić swoich praw przed sądem i i pracodawca może zostać zobowiązany do wypłaty należnego pracownikowi dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych. To jest też zagrożone karą grzywny od 1000 zł do 30.000 zł (artykuł 281 kodeksu pracy).