
Podatki i opłaty są związane z inflacją za pierwsze półrocze. Prezes Głównego Urzędu Statystycznego obwieścił w poniedziałek 15 lipca, że "wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w I półroczu 2024 r. w stosunku do I półrocza 2023 r. wyniósł 102,7 (wzrost cen o 2,7 proc.)".
Stąd właśnie wiemy, że podwyżki również będą wynosić maksymalnie 2,7 proc. Wydaje się to niedużo, prawda? Weźmy jednak pod uwagę, że to kolejny wzrost. Tylko w ciągu ostatnich dwóch lat podatki i opłaty lokalne zwiększyły się aż o niemal... 30 procent!
– W 2022 roku maksymalna stawka za lokal mieszkalny wynosiła 0,89 złotego za metr kwadratowy. W tym roku jest to 1,15 złotego. Dla 75-metrowego lokalu mieszkalnego oznaczało to wzrost opłaty rocznej o 19,50 złotego. W przypadku 150-metrowego biura z 25,74 złotego za metr kwadratowy do 33,10 złotego. A więc roczna opłata w górę aż o 1104 złotych – wyjaśniał w TVN24 Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w firmie inFakt.
O ile wzrosną podatki i opłaty lokalne w 2025 roku? Czeka nas kolejny rok podwyżek
Podwyżka podatków nie będzie wysoka w porównaniu z 2024 rokiem, ale dobrze wiemy, że to system naczyń połączonych i wpłynie tak naprawdę praktycznie na wszystkie produkty i usługi. A także bezpośrednio na nasz dobytek w postaci podatku od nieruchomości, czyli m.in. mieszkania czy domu.
To oczywiście nie wszystko, bo podatków mamy teraz od groma. InnPoland podaje również, że więcej zapłacimy za wyjazd do sanatorium czy posiadanie psa (nie we wszystkich gminach obowiązuje taka opłata).
Największe nominalne podwyżki czekają jednak właścicieli ciężarówek i autobusów – donosi z kolei Business Insider.
Wszystkie te stawki to maksymalne kwoty podwyżek. Nie muszą wynosić aż tyle, bo wszystko leży w rękach radnych gmin i miast (choć eksperci prognozują, że w największych miastach będą wynosić właśnie tyle, bo tak było w poprzednich latach). Będą to uchwalać jesienią, by zmiany weszły w życie z początkiem 2025 roku.
Zobacz także