Czy Polacy od 2025 roku stracą zasiłki? Rząd Donalda Tuska pracuje nad nowym kryterium dochodowym, które będzie uprawniać do świadczeń z pomocy społecznej i świadczeń rodzinnych. Głos w sprawie zabrał rzecznik praw obywatelskich, który stara się wpływać na ministrę Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jakie zasiłki socjalne od 2025 roku? Oto nowe kryterium dochodowe
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, któremu przewodzi Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy, już w maju przekazało, że rząd przyjął propozycje resortu dotyczące zmian kryteriów dochodowych uprawniających do świadczeń z pomocy społecznej. Chodzi o rozwiązania, które będą obowiązywać od 1 stycznia 2025 roku.
Rzecznik praw obywatelskich wystąpił z interwencją i coraz mocniej zaostrzał retorykę. Zdaniem Marcina Wiącka wysokość świadczeń już dziś jest niewystarczająca, a podniesienie kryterium dochodowego dodatkowo wykluczy z nich wiele rodzin.
Czytaj także:
Projekt MRPiPS zakłada, że od 1 stycznia 2025 roku wzrosłyby kryteria dochodowe w pomocy społecznej osobno dla osób gospodarujących samotnie: do 1010 zł a wzrost o 234, około 30 proc. ), a dla osób gospodarujących w rodzinie – 823 zł (to wzrost o 223 zł, o około 37 proc.).
Takie procedowanie mogłoby zwiększyć liczbę osób uprawnionych do otrzymywania zasiłków socjalnych. Rząd planuje też ich podwyżki.
Pomoc pieniężna na usamodzielnienie wzrosłaby o 229 zł (z 1 837 zł do 2 066 zł), maksymalny zasiłek stały – o 229 zł (z 1000 zł do 1 229 zł) – wyliczył resort ministry Dziemianowicz-Bąk.
W sprawie proponowanych rozwiązań interweniował już Rzecznik Praw Obywatelskich. Marcin Wiącek twierdził, że spływa do niego wiele skarg.
Wiącek zaznaczył, że biuro RPO proponuje "zamrożenie" obecnie obowiązujących stawek, choć zwraca uwagę na potrzebę podniesienia ich kwot. – Do mojego biura wciąż wpływają skargi, w których obywatele zwracają uwagę na niewystarczającą wysokość świadczeń społecznych. Dostęp do nich ograniczają również zbyt niskie kryteria dochodowe – powiedział Marcin Wiącek w opublikowanym 1 lipca filmie, w którym apelował do Agnieszki Dziemianowicz-Bąk o odniesienie się do jego słów.