Poruszający apel bliskich Jerzego Krzanowskiego. Chodzi o dzieci i młodzież z Podkarpacia
redakcja Topnewsy
12 czerwca 2024, 17:12·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 12 czerwca 2024, 17:12
W najbliższy piątek w Krośnie odbędzie się pogrzeb biznesmena Jerzego Krzanowskiego, który zginął w tajemniczych okolicznościach. Firma "Nowy Styl", którą współtworzył z bratem, zamieściła apel skierowany do uczestników tej ceremonii. Zwróciła się z prośbą o datki na fundację, której Jerzy Krzanowski był jednym z założycieli.
Reklama.
Reklama.
Obecnie jego przyjaciele i współpracownicy zamieścili w mediach społecznościowych apel. Żegnają go, informują o pogrzebie i dziękują za liczne kondolencje oraz ciepłe słowa w kierunku rodziny oraz pracowników jego firmy.
W apelu czytamy o pogrzebie, który odbędzie się w piątek 14 czerwca o godzinie 12. Uroczystości odbędą się w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa Krosno-Turaszowka, a potem uczestnicy ceremonii przejdą na cmentarz przy parafii.
"Dla Jerzego bliska sercu była Fundacja Korczaka, której był współzałożycielem, a która wspierała dzieci i młodzież z Podkarpacia. Zamiast kupowania wieńców i kwiatów, można przekazać drobny datek na jej rzecz" – napisali przedstawiciele "Nowego Stylu".
Śmierć Jerzego Krzanowskiego, jednego z najbogatszych Polaków
Jerzy Krzanowski był jednym z najbardziej majętnych polskich biznesmenów. Przed laty wspólnie z bratem Adamem był w rankingu "Forbesa" 100 najbogatszych Polaków. Na początku lat 90. założył firmę "Nowy Styl" w Krośnie, która obecnie jest jedną z największych firm meblarskich w Europie.
Jak pisał Konrad Bagiński w naTemat, ciało Jerzego Krzanowskiego, jednego z najbogatszych Polaków znaleziono kilkaset metrów od jego domu. Mnożą się pytania dotyczące okoliczności tego zdarzenia. Nowe fakty nie ułatwiają rozwiązania tej tajemnicy. Czemu ciało było w zaroślach, kilka metrów od drogi? I dlaczego telefon biznesmena był w jeszcze innym miejscu? – pytał nasz dziennikarz.
Jak przekazał "Fakt", ciało Jerzego Krzanowskiego leżało w wysokiej trawie w niewielkim zagajniku, kilka metrów od nieutwardzonej drogi i kilkaset metrów od jego domu. Dziennik określił to miejsce jako "dość odludne". Zastanawiał się też, dlaczego telefon biznesmena odnaleziono kilka metrów dalej.
Prokuratura wyraziła się w bardziej zdecydowanym tonie. "Po oględzinach na miejscu znalezienia zwłok i pierwszych ustaleniach bardzo wątpliwe jest, żeby ktoś inny przyczynił się do śmierci biznesmena" – przekazał RMF FM zastępca prokuratora rejonowego w Krośnie Tomasz Lorenz.