Jeszcze kilkadziesiąt lat temu sytuacja, o której zaraz przeczytacie byłaby niczym science fiction. Córeczka urodziła się bowiem ponad rok od śmierci własnego ojca. Matka twierdzi, że do złudzenia przypomina jej zmarłego ukochanego. Historia ta jest jednocześnie piękna i smutna. Co ciekawe, niemowlęta, które urodzą się po śmierci ojca nazywa się dość niepokojącym słowem – "pogrobowiec".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kobieta straciła swojego ukochanego nagle i tragicznie. Pewnego ranka mężczyzna stwierdził, że pójdzie łowić ryby – kilka godzin później jego martwe ciało zostało znalezione na brzegu australijskiej plaży. – To był zwykły dzień, obudziliśmy się jak każdego innego dnia świeciło słońce, było pięknie" – wspominała Ellidy cytowana przez portal tyla.com.
Tego dnia świat Ellidy Pullin rozpadł się. Gdy zrozumiała, że już nigdy nie zobaczy swojego męża Alexa Chumpa stanęła przed dylematem. Para wcześniej zdecydowała się na zamrożenie nasienia mężczyzny. Kobieta stwierdziła, że nigdy w życiu nie podejrzewała, że mogłaby stanąć przed taką decyzją – czy zostać samotną matką i to w momencie przeżywania żałoby po swoim mężu?
Chciała za wszelką cenę zachować cząstkę zmarłego ukochanego i postanowiła urodzić mu dziecko. "Ten noworodek to cud" – powiedziała cytowana przez anglojęzyczny portal.
"Wszystko wtedy działo się tak szybko. Chociaż opłakiwałam jego stratę, jego rodzina, bliscy i przyjaciele, sugerowali, że powinnam skorzystać z takiej możliwości. Nie wahałam się ani chwili" – dodaje.
"Po pobraniu spermy można ją zamrozić i przechowywać w taki sam sposób, w jaki kliniki leczenia niepłodności zamrażają nasienie żywego dawcy" – podkreśliła Ellidy. I tak się właśnie stało. Sześć miesięcy później udało jej się zajść w ciążę.
Gdy Ellidy dowiedziała się, że jest w ciąży mieszały się w niej emocje – z jednej strony radość, z drugiej niepewność czy sprosta samotnemu macierzyństwu. "Nie miałam już Alexa przy sobie, ale bardzo pragnęłam tego dziecka" – dodała.
W październiku 2021 roku Ellidy urodziła śliczną dziewczynkę Minnie Alex Pullin – zdaniem swojej mamy, jest wierną kopią swojego taty. "Ma teraz cztery miesiące – i wygląda jak on. [...] Widzę go w jej oczach" – wyznała Ellidy w rozmowie z mediami.
"Wiem, że byłby dobrym tatą. Każdego dnia, kiedy spaceruję po plaży i widzę facetów spacerujących ze swoimi pisklętami, widzę nas. On niesie dziecko w nosidełku, ja na smyczy prowadzę psa" – dodała w swoim poruszającym wpisie.