17 maja 13-latka z Sochaczewa urodziła dziecko – miało to miejsce w Zatorze, bo jej klasa była akurat na wycieczce w parku rozrywki. Chłopiec przyszedł na świat w łazience ośrodka wypoczynkowego. Przebywa w szpitalu w Krakowie, gdzie od tygodni nikt go nie odwiedza. Sąd w Sochaczewie zdecydował w sprawie opieki nad noworodkiem – zajmie się nim babcia 13-letniej dziewczyny, a więc prababcia samego dziecka. Jednak mimo dobrego stanu dziecka, kobieta nadal się po nie nie zgłosiła.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Co dalej z dzieckiem 13-latki? Zajmie się nim jego prababcia
Przypomnijmy, że chłopiec nie był wcześniakiem i trafił do Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu, a jego stan określany był jako ciężki. Wszyscy zastanawiali się, kto zaopiekuje się dzieckiem, bo matka i ojciec ze względu na wiek, nie mogli uzyskać praw rodzicielskich.
W piątek 31 maja Sąd Rejonowy w Sochaczewie podjął decyzję w sprawie opieki nad niemowlęciem – ustanowił tymczasową opiekę dla noworodka, którą będzie sprawować babcia 13-letniej dziewczyny, a więc prababcia samego dziecka.
Jasne jest również, że 13-latka i 15-latek mają już ograniczoną władzę rodzicielską. W rozmowie z Wirtualną Polską poinformowała o tym sędzia Iwona Wiśniewska-Bartoszewska.
"Sąd Rejonowy w Oświęcimiu w sprawie postanowieniem z dnia 17 maja udzielił z urzędu zabezpieczenia w sprawie i sprawowanie pieczy faktycznej na czas trwania postępowania nad nowo narodzonym dzieckiem powierzył babce matki dziewczynki. Podwyższą sprawę przekazał do Sądu Rejonowego w Sochaczewie" – powiedziała w rozmowie z portalem.
Co ciekawe, medium podało że przez ostatnie dni, a nawet tygodnie nikt nie interesował się noworodkiem w szpitalu. Co więcej, dziecko jest w na tyle dobrym stanie, że mogłoby opuścić szpital, ale kobieta się po nie nie zgłosiła.
Po najnowszej decyzji sądu najprawdopodobniej się to zmieni. Należy pamiętać, że wyznaczony dom, nie jest jednak ostatecznym miejscem, w którym zamieszka chłopiec. To Sąd zdecyduje, kto zajmie się wychowaniem dziecka w przyszłości.
Nie wiadomo, co dzieje się z 13-latką, poza tym, że sąsiedzi w rozmowie z "Faktem" przekonywali, że nastolatka praktycznie przestała wychodzić z domu. – W stosunku do dziewczynki nie toczyły się uprzednio sprawy opiekuńcze" – mówiła w rozmowie z Wp.pl sędzia Iwona Wiśniewska-Bartoszewska.