Cała Polska żyje historią 13-latki z Sochaczewa, która urodziła dziecko na wycieczce szkolnej. Tymczasem nie była ona pierwszą tak młodą matką. Kilka lat temu media obiegła historia 13-letniej Jesiki z Kujaw, która również urodziła dziecko. Szokujące, co dziennikarze odkryli rok później. Historia nastolatki dziwi do dziś.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
13-letnia Jesika z Kujaw została matką, ale to nie koniec
Historia ta wydarzyła się w roku 2014 i wtedy również zszokowała opinię publiczną. 13-letnia Jesika mieszkała wtedy z rodziną w starym, zaniedbanym pałacu pod Włocławkiem. Bez bieżącej wody, z grzybem na ścianie. Jej dzieciństwo było traumatyczne – musiała z mamą uciekać od ojca tyrana, który był alkoholikiem i stosował przemoc.
Lokalne władze zainteresowały się sprawą, starały się pomóc nastolatce i jej maleństwu. Proponowano nawet miejsce w domu samotnej matki, ale Jesika pomoc odrzuciła. Zapewniała, że potrafi zadbać o własne dziecko.
Co więcej, ojciec dziecka, został skazany na trzy lata więzienia w zawieszeniu za współżycie z nieletnią. Kary udało mu się uniknąć wyłącznie dlatego, że 13-latka zeznała, iż okłamała go, twierdząc, że ma już 15 lat.
Najbardziej niepokoi jednak to, co stało się 9 miesięcy od narodzin, a o czym dowiedzieli się dziennikarze "Faktu". Gdy odwiedzili Jesikę okazało się, że ta ponownie jest w ciąży, chociaż zajmuje się 9-miesięczną córką. Urodziła więc drugie dziecko, synka, mając lat 14.
Wówczas Sąd Rodzinny podjął decyzję o ograniczeniu praw rodzicielskich. Jak wynika z ustaleń reporterów dziennika, opiekę nad jej dziećmi powierzono babci. Kobieta narzekała natomiast na swoją córkę, mówiąc, że ta: "jej nie słucha, że biega po dyskotekach i korzysta z życia".
Okazuje się, że po 10 latach od tamtych wydarzeń, Jesika mieszka wciąż w jednej z najbiedniejszych gmin w Polsce. Nie chce już z nikim rozmawiać. Dziennikarze "Super Expressu" dowiedzieli się jednak, że dziś jest przykładną matką.
W TopNewsach rozmawialiśmy również z jedną z sochaczewskich działaczek Katarzyną Pyś-Fabiańczyk, która podkreśliła, że sochaczewianie nie chcą robienia sensacji ze sprawy 13-latki, a sytuacje takie jak ta zdarzały się zawsze.
– Co myślą ludzie w Sochaczewie o tej sprawie? Myślą, że to nic nadzwyczajnego. Takie rzeczy zdarzały się zawsze i zdarzają się do dziś. Każdy z nas zna jakąś historię, w której dziewczyna jeszcze w szkole zaszła w ciążę. Jej ciało było fizycznie na to gotowe – tak się stało. Ale nie była na to gotowa jej psychika – to czas, by porozmawiać o edukacji seksualnej, a nie oceniać – mówiła mi mieszkanka miasta.