Kierowca ma kilka obowiązków, gdy na drodze pojawia się karetka lub straż pożarna na sygnale. Jeden z najważniejszych z nich dotyczy kwestii wyprzedzania. To o tyle istotna kwestia, że można zapłacić za błąd 2 tysiące złotych i zarobić 10 punktów karnych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Gdy kierowca natknie się na karetkę, straż pożarną czy radiowóz poruszające się na sygnale, powinien wiedzieć, że pojazd uprzywilejowany bierze udział w akcji związanej z ratowaniem życia lub koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa. O sprawie pisze moto.pl.
Z tego powodu pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności może nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów. Pojazd taki zyskuje uprzywilejowanie, gdy – zgodnie z art. 53 ust. 2 pkt 2 i 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym – wysyła jednocześnie sygnały świetlny i dźwiękowy oraz ma włączone światła drogowe lub mijania.
Kierowca powinien ułatwić przejazd pojazdowi uprzywilejowanemu. Musi zmniejszyć prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się lub zjechać poza obręb drogi. Pojazdy uprzywilejowane mają swoje ograniczenia.
W przypadku drogi, gdzie występuje możliwość swobodnego przejazdu, teoretycznie może się okazać, że samochód osobowy będzie jechał szybciej niż wóz strażacki. To może oznaczać manewr wyprzedzania.
Czy można jednak wyprzedzać pojazd uprzywilejowany? Odpowiedź jest w artykule 24, ust. 11 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Czytamy w nim, że "zabrania się wyprzedzania pojazdu uprzywilejowanego na obszarze zabudowanym". W terenie zabudowanym nigdy zatem nie można wyprzedzać karetki na sygnale.
Czytaj także:
Możliwość wyprzedzania karetki na sygnale pojawia się poza terenem zabudowanym. Pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności i pod warunkiem, że wyprzedzanie na utrudni ruchu pojazdu uprzywilejowanego.
Ile wynosi mandat za wyprzedzanie pojazdu uprzywilejowanego?
Wyprzedzanie pojazdu uprzywilejowanego na obszarze zabudowanym to wykroczenie. Za to można dostać 1000 zł mandatu. Wspomnijmy, że to jedynie stawka podstawowa. Dojść może do niej kwestia recydywy drogowej. Jeśli byłby to drugi taki sam czyn w ciągu ostatnich dwóch lat, wysokość grzywny byłaby podwojona. Oznaczałoby to konieczność zapłaty 2000 zł. Dodatkowo policja dopisze 10 punktów karnych.