Action wycofuje kolejny zestaw narzędzi kuchennych ze sklepów. Mają w sobie substancje chemiczne, które reagują z żywnością - zjedzenie ich jest szkodliwe dla zdrowia. Ostrzeżenie o takim zagrożeniu pojawiło się na stronie Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Action ma w swojej ofercie mnóstwo tanich rzeczy - ich niskie ceny tłumaczy tym, że to zasługa dużym zamówieniom poszczególnych artykułów. Dobrze jednak wiemy, że w niektórych przypadkach to też efekt używania gorszej jakości materiałów.
Na stronie sanepidu pojawiło się ostrzeżenie dotyczące zestawu 3 sztuk narzędzi kuchennych nylonowych sygnowanych logiem MasterChef (kod kreskowy 8720791437046). Jeżeli je kupiliście, to nie używajcie ich do gotowania czy smażenia.
"W wyniku działań urzędowych Państwowej Inspekcji Sanitarnej stwierdzono migrację pierwszorzędowych amin aromatycznych – substancji 4,4’ – diaminodifenylometanu z wyrobu do kontaktu z żywnością" – informuje GIS.
Action wycofuje kolejny zestaw przyborów kuchennych. Pamiętajcie o tym przy następnych zakupach
Aminy aromatyczne to substancje chemiczne, które są używane m.in. jako barwniki. Przy produkcji tych przyborów kuchennych nie zadbano jednak o to, by nie przedostawały się do żywności.
"Pierwszorzędowe aminy aromatyczne to substancje, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia ludzkiego i nie powinny znajdować się w żywności" – ostrzegają eksperci.
Action już zaczął wycofywać te produkty ze swoich sklepów oraz wyjaśnia sprawę. Na razie nie ma żadnej informacji na stronie sieci, ale z pewnością niebawem się pojawi - tak jak było w przypadku wycofywania innego zestawu przyborów kuchennych. Również miały w sobie zbyt dużo pierwszorzędowych amin aromatycznych.
Można je było oddać do sklepu i odzyskać pieniądze (gorzej ze zdrowiem) nawet bez paragonu. Dlatego jeśli macie w domu te obecnie wycofywane, to nie korzystajcie z nich, ale też jeszcze nie wyrzucajcie, bo wkrótce powinna być możliwość zwrotu.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.