Do wstrząsającego aktu przemocy doszło w Słupsku. 11-letnia dziewczynka została zgwałcona, a mężczyzna za to odpowiedzialny jest już w areszcie. Na temat tej sprawy nie wiadomo wiele, ponieważ śledczy nie chcą udzielać informacji ze względu na dobro dziecka. Wiemy jednak, że wypowiedział się oprawca dziecka. Oburzające, co powiedział na ten temat.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Do zbrodni doszło 3 kwietnia. Śledczy od początku zajmują się sprawą, ale dbają o dobro dziecka i nie udzielają komentarza. W rozmowie z "Faktem" wypowiedział się Lech Budnik z prokuratury rejonowej w Słupsku. Uznał on, że nie zdradzają żadnych okoliczności tego zdarzenia z uwagi na dobro dziecka.
"Proszę to zrozumieć, nie podajemy nawet wieku zatrzymanej osoby ani informacji o jego narodowości oraz, czy są to osoby spokrewnione" – tłumaczył. Jasne jest, że zatrzymany usłyszał już zarzut zgwałcenia osoby małoletniej, za co grozi kara pozbawienia wolności na co najmniej 5 lat. Można za to usłyszeć nawet wyrok dożywotniego pozbawienia wolności.
Prokurator Paweł Wnuk z Prokuratury Okręgowej w Słupsku przekazał mediom słowa "tłumaczenia" oprawcy. Uznał on, że całego zdarzenia nie pamięta, bo był pod wpływem środków odurzających.
Słowa te oburzyły internautów, którzy obawiają się, że będzie to okoliczność łagodząca dla oskarżonego o gwałt na dziecku. W komentarzach wskazują, że za taką zbrodnię powinno grozić dożywocie bez możliwości zwolnienia po 25 latach. O karze zdecyduje jednak Sąd.
Dla "Faktu" wypowiedział się także psychiatra i biegły sądowy dr Jerzy Pobocha, który od lat zajmuje się sprawami największych przestępców w Polsce. Podkreślił on, że sprawcami gwałtów na dzieciach są niestety osoby im bliskie. – Na pierwszym miejscu to członkowie rodziny, im po prostu jest najbliżej, można wręcz powiedzieć, że takie dziecko mają pod ręką – wyjaśniał.
Zaraz po tych osobach sprawcami są ludzie z najbliższego otoczenia. To może być sąsiad, nauczyciel czy trener – ktoś, kogo dziecko zna, komu łatwiej jest wzbudzić zaufanie.
Skala przemocy seksualnej wobec dzieci
Nawet 20 proc. dzieci w Europie pada ofiarą przemocy seksualnej i wykorzystywania. W 2022 roku Internet Watch Foundation (IWF) usunęła ponad 255,5 tys. stron internetowych z treścią związaną z wykorzystywaniem seksualnym dzieci.
Zawierały tysiące publikacji, zdjęć i filmów, często z kategorii najbardziej okrutnych, co pokazuje, że skala problemu jest ogromna. Obecny system dobrowolnego zgłaszania nadużyć nie jest wystarczająco skuteczny.
Z danych przytaczanych przez fundację wynika, że 20 proc. dzieci w Europie pada ofiarą przemocy seksualnej i wykorzystywania. W 2022 roku zgłoszono około miliona przypadków dotyczących takich przestępstw wobec dzieci w Unii Europejskiej.
Ponad 30 proc. najmłodszych było proszonych o wykonanie czynności o charakterze seksualnym w internecie, choć tego nie chciały. W ok. 70 proc. przypadków były do tego namawiane w wiadomościach prywatnych.
Pedofile mają za to wiele sposobów na dzielenie się treściami pornograficznymi z udziałem dzieci, a nawet tworzeniu ich ze zwykłych filmików i nagrań dzieci upublicznianych przez ich rodziców. O pierścieniu pedofilskim w naTemat pisał Adam Nowiński.