O życie 3-tygodniowego noworodka lekarze z Gorzowa Wielkopolskiego i Poznania walczyli przez 10 dni. Chłopiec trafił do nich z ciężkimi obrażeniami narządów wewnętrznych. Następnie poinformowano o śmierci dziecka. Prokuratura zatrzymała jego rodziców. Prokuratura zleciła przeprowadzenie sekcji zwłok. Jej wyniki wskazały, że do śmierci noworodka doprowadziły obrażenia czaszkowo-mózgowe.
– Musimy teraz ustalić, czy do obrażeń doszło w wyniku przemocy, czy może upadku. Czekamy na pełną opinię biegłych. Dopiero po uzyskaniu pełnego obrazu sytuacji będziemy decydować, co dalej z rodzicami, czy zmienione im zostaną zarzuty – przekazał w rozmowie z "Faktem" prokurator Andrzej Bogacz z Prokuratury Rejonowej w Gorzowie Wielkopolskim. Lekarze byli wstrząśnięci, bo wcześniejsze badania wykazały, że noworodek miał uraz głowy i liczne obrażenia wewnętrzne. Wielu medyków przez całe lata pracy na szpitalnych oddziałach nie spotkało się z czymś podobnym. – Byłem w stałym kontakcie z ordynatorką oddziału neonatologii, która poinformowała mnie, że 30 lat pracuje w zawodzie i po raz pierwszy miała do czynienia z tego typu przypadkiem. To jest przerażające, to jest coś, z czym trudno się pogodzić – poinformował w rozmowie z portalem gorzowianin.com Robert Surowiec, wiceprezes Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie.
Jak informowaliśmy w naTemat, w ostatnich dniach marca do Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim trafiło 3-tygodniowe niemowlę. Początkowo niepokój lekarzy budziło głównie osłabienie. Szybko okazało się, że stan dziecka jest znacznie cięższy. Po wykonaniu niezbędnych badań konieczne było zawiadomienie policji w związku z podejrzeniem przemocy domowej. Dziecko nie miało jednak obrażeń zewnętrznych, a wewnętrzne. To dlatego podejrzenia przemocy nie wykryto natychmiastowo.
– Szpital w Gorzowie złożył zawiadomienie dotyczące możliwości popełnienia przestępstwa. Dziecko ma obrażenia. Prowadzimy czynności w tej sprawie. W środę 27 marca na polecenie Prokuratury Rejonowej w Gorzowie policjanci z Poznania zatrzymali rodziców – przekazała wówczas serwisowi gorzowianin.com prok. Agnieszka Hornicka-Mielcarek.
Przez 10 dni lekarze walczyli o zdrowie i życie chłopca. Konieczne było także przewiezienie dziecka ze szpitala w Gorzowie do placówki w Poznaniu, by zapewnić mu lepszą opiekę medyczną.
W miniony piątek wieczorem wiceprezes gorzowskiego szpitala wielospecjalistycznego Robert Surowiec opublikował komunikat na Facebooku, w którym poinformował o śmierci noworodka. 24-letnia Nikola G. i o rok starszy Oskar G. usłyszeli zarzuty znęcania się nad dzieckiem i spowodowania u niego ciężkich obrażeń. Oboje nie przyznali się do stawianych mu zarzutów. Para najbliższe miesiące ma spędzić w areszcie.