Co oznacza numer, pod którym mieszkasz? Wróży życie

Zgodnie z numerologią cyfry mają swoją moc, którą należy różnie interpretować w różnych konfiguracjach. Można sprawdzić, jakim się jest numerem i pod tym kątem szukać odpowiedniego partnera, ale warto także zwracać uwagę na liczby w naszym otoczeniu – zgodnie z tą dziedziną nie są one przypadkowe.

Tym razem chodzi o zwrócenie uwagi nad numer, pod którym mieszkamy. Numerolodzy uważają, że energia numeru mieszkania jest czymś w rodzaju siły przewodniej, a nowe miejsce do życia może być początkiem kompletnie nowego rozdziału.

Skala numerologiczna zaczyna się tutaj na 1, a kończy na 8. Czy to oznacza, że dalej nie da się określić energii naszego domu? Oczywiście, że nie. Jeśli numer twojego mieszkania jest wyższy niż 8, rozbij go na dwie cyfry i dodaj je do siebie. Np. 14 to 1+4, czyli 5.

Numer 1

W domu jedynki mieszkają ludzie ambitni i popularni. Nie chodzi tutaj jedynie o ambicję w podejściu do pracy, nierzadko to osoby, którym życiu towarzyszy jakiś rodzaj sławy. Mieszkańcy tego domu mają zdolności przywódcze, wybierani są na liderów. Muszą jednak uważać, by nie zapędzić się w egocentryzmie. Przekonanie o własnej wyjątkowości w połączeniu z brakiem pokory może przynieść kłopoty.

Numer 2

To dom wrażliwości, dobry dla przyjaciół, w którym żyć w zgodzie będzie para kochanków, młode małżeństwo – osoby skupione na poszukiwaniu dobra w drugim człowieku. To przestrzeń, którą kochają goście – każdy zostanie nakarmiony, zadbany, otulony rodzinnym ciepłem, jak w domu. To nierzadko dom pełen zwierząt, mogą w nim mieszkać osoby uzdolnione artystyczne, wolne dusze.

Numer 3

Trójka dodaje skrzydeł ludziom inteligentnym i towarzyskim. Mieszkanie pod numerem trzy jest więc zarówno świetną przestrzenią do pracy, intelektualnego rozwoju, jak i do domu otwartego dla bliskich. Trójka wzmaga spontaniczność, potrzebę zabawy w grupie. To domostwo, które świetnie sprawdzi się jako miejsce do organizacji urodzin, rocznic, rodzinnych imprez. Pary w tym domu dużo rozmawiają, dyskutują, kłócą się, ale pozostają razem.

Numer 4

Czwóreczka wspiera zorganizowanych, uporządkowanych, punktualnych lokatorów, którzy chcą mieć życie ułożone jak od linijki. Mieszkają tu ludzie pracowici, solidni, obowiązkowi, odpowiedzialni. Energia tego domostwa to uczciwość. Jeśli masz poprosić nieznajomych sąsiadów o pomoc czy przysługę, zapukaj właśnie pod 4. Tu mieszkają ludzie, którzy cię nie oszukają.

Numer 5

Pod piątką mieszkają osoby ufne, wierzące w dobro świata. Nierzadko interesują się filozofią, duchowością, astrologią. Umieją wyczuwać energię. Są spontaniczni, ryzykują, działają z pasją. Nie jest to jednak miejsce pełne harmonii. Jeśli domownicy nie odnajdą spokoju w swoim życiu, numer 5 może wybijać ich z równowagi.

Numer 6

Dom pod szóstką to przestrzeń miłości i namiętności. Lokatorzy spod tego numeru szukają miłości, przyjemności, rozwijają swoje życie seksualne, bo to dla nich bardzo ważna dziedzina życia. Para będzie żyła ogniście, ale szóstka to też dobre miejsce do wychowywania dzieci. Przyciąga energię miłości i to każdej – także tej rodzinnej i rodzicielskiej.

Numer 7

To mieszkanie pełne luksusu. Lubią je lokatorzy, lubi go wnętrze. Mieszkają tu ludzie, którzy cenią sobie wygodę, najwyższą jakość, rozpieszczają się w swoim życiu, ale z rozsądkiem. Nie są lekkoduchami. W takim wnętrzu idealnie się czyta, medytuje, oddaje rozrywkom intelektualnym.

Numer 8

Tutaj mieszkają ludzie, którzy mają szczęście do kariery i wysokich zarobków. Dostają awanse, premie, są doceniani przez szefów. Nierzadko są ekspertami w swojej dziedzinie, pracują na stanowiskach specjalistów. Lokatorzy nie boją się ryzyka i porażek, dbają o swój rozwój, wychodzą ze strefy komfortu, ale bogactwo nie uderza im do głowy.

Numer 9

To takie mieszkanie-czysta karta dla ludzi z dużym bagażem doświadczeń. To miejsce dla osób po rozstaniach, rozwodach, zmianie pracy, przeprowadzce z innego kraju. Po każdym rodzaju przełomu życiowego czy emocjonalnego. W mieszkaniu tym nie da się niczego udawać, każdy znajduje tu warunki, aby naprawdę stać się sobą. To także „okno na świat" – często wyrusza się stąd w daleką podróż w głąb siebie.